Kiedy dwoje ludzi decyduje się zamieszkać razem, nie chodzi wyłącznie o praktyczne połączenie dwóch kompletów naczyń i dublujących się roślin doniczkowych. Wtedy pojawia się potrzeba stworzenia wspólnej przestrzeni – miejsca, które jest nie tylko funkcjonalne, ale przede wszystkim scalające. To architektoniczny zapis związku, intymny portret w formie wnętrza, który mówi o gustach, kompromisach i rytmie życia pary.
Wnętrze to nie tylko obiekty i wyposażenie. To także odpowiedź na pytanie, jak wygląda codzienność. Kto pierwszy wstaje rano? Kto przygotowuje kawę, kto gotuje, a kto sprząta? Gdzie lądują klucze? Te pozornie prozaiczne kwestie mają wpływ na układ mieszkania i wybór mebli. Projektując wspólną przestrzeń kierujmy się więc kilkoma wskazówkami architektonicznymi, które pomogą w tym, by mieszkanie działało jak dobrze skrojony garnitur, a nie niewygodny kompromis.
Rozmowa przed kolorem ścian
Zanim pojawi się pierwszy wzornik farb czy katalog z tkaninami, warto zacząć od rozmowy. To nie banał, lecz fundament. Dyskusja o tym, czy wspólna przestrzeń ma być oazą spokoju czy raczej żywiołową, kreatywną pracownią codzienności, staje się punktem wyjścia do wszystkiego, co później znajdzie się w mieszkaniu.
– Na początku warto stworzyć moodboard. Niekoniecznie musi to być profesjonalny kolaż, czasem wystarczy kilka zapisanych słów, wyrwane z kontekstu fotografie czy rysunki. To narzędzie, które ujawnia nieoczywiste potrzeby i pozwala oboje partnerom dostrzec wspólne wątki, nawet jeśli ich gusty na pierwszy rzut oka stoją w opozycji – mówi Sylwia Gulewicz-Wysocka, architektka Galerii Wnętrz DOMAR.

Strefy zamiast metrażu
Nowoczesne wnętrze nie zna sztywnych podziałów: „tu salon”, „tam sypialnia”. Szczególnie na niewielkiej przestrzeni warto myśleć kategoriami stref: gotowania, pracy, intymności, wypoczynku.
– Taki układ sprawia, że każdy z partnerów ma swoją enklawę – niewielki fragment, w którym może się zaszyć – a jednocześnie powstaje wspólne terytorium, sprzyjające spotkaniom z przyjaciółmi czy spokojnym wieczorom tylko we dwoje. Strefowy układ wnętrza to dowód na to, że prywatność i bliskość mogą współistnieć w harmonii – podpowiada architektka Galerii Wnętrz DOMAR.

Kompromis jako estetyka
Rzadko która para dzieli identyczny gust. Industrialna surowość jednej osoby i organiczne inspiracje naturą drugiej mogą wydawać się nie do pogodzenia. A jednak właśnie w poszukiwaniu wspólnego mianownika kryje się największa siła wspólnego urządzania mieszkania.
– To proces twórczy, który prowadzi do powstania unikalnej przestrzeni, która nie jest kopią z katalogu, lecz odbiciem waszych charakterów. Estetyka staje się kompromisem, a kompromis zyskuje formę estetyki – wskazuje Sylwia Gulewicz-Wysocka z Galerii Wnętrz DOMAR.
Emocje w przedmiotach
Wspólne wnętrze nie istnieje bez emocji. Pamiątki z podróży, fotografie, zapach świec przywodzący na myśl wieczory w Barcelonie czy ręcznie tkana tkanina kupiona na greckim targu – to nie dodatki, lecz fundament emocjonalny przestrzeni.
– To dodatki sprawiają, że mieszkanie nabiera głębi i staje się kroniką wspólnych przeżyć. Warto pozwolić, aby detale, na przykład fragment tkaniny, światło wpadające przez ulubioną lampę lub nastrojowe dźwięki z playlisty, budowały nastrój codzienności – tłumaczy Sylwia Gulewicz-Wysocka, architektka Galerii Wnętrz DOMAR.
Światło, muzyka, atmosfera
Oświetlenie to detal, który potrafi zdefiniować całość wnętrza. Nie wystarczy górna lampa sufitowa – w grę wchodzą stojące lampy, kinkiety, a nawet lampiony. To one modelują przestrzeń i nadają jej nastrój. Dodajmy do tego świece – nie tylko jako element romantyczny, ale też rytuał codzienności – oraz muzykę, która jest niewidzialnym tłem każdej chwili. Wspólna playlista odtwarzana wieczorem tworzy atmosferę równie ważną jak najdroższy mebel.
– Urządzanie mieszkania dla dwojga nie jest testem zgodności ani konkursem na idealne wnętrze. To proces, który zbliża. Nie chodzi o to, by powstała przestrzeń perfekcyjna w każdym calu, lecz taka, do której chce się wracać – bo jest wasza, wspólna, autentyczna – podsumowuje ekspertka Galerii Wnętrz DOMAR.
DOMAR – przestrzeń dla wspólnego życia
Jeśli szukacie inspiracji, miejsc i marek, które pomogą stworzyć przestrzeń odpowiadającą waszym potrzebom, Galeria Wnętrz DOMAR staje się naturalnym punktem odniesienia. To przestrzeń, w której spotykają się różnorodne style, rozwiązania funkcjonalne i estetyczne inspiracje – idealna dla par, które właśnie zaczynają pisać swoją wspólną opowieść we wnętrzach.
O Galerii Wnętrz DOMAR:
Wrocławska Galeria Wnętrz DOMAR to jedna z największych galerii wyposażenia wnętrz w Polsce. Na 24 000 m² swoje stoiska ma ponad 100 najemców, którzy mają w swojej ofercie produkty wyposażenia wnętrz i materiałów wykończeniowych – począwszy od mebli, poprzez dekoracje, wyposażenie kuchni, podłogi, dywany, firany, zasłony, tapety, oświetlenie, kominki, drzwi, schody czy okna a nawet systemy do inteligentnych domów. Ponadto w Galerii Wnętrz DOMAR znajdują się: market Biedronka i drogeria Rossmann a także restauracja, klub fitness, szkoła tańca, bank i apteka.
www.DOMAR.pl